Jeśli ta sama metoda nie działa przy próbie odzyskania usuniętego zdjęcia z Facebooka, możesz spróbować innego włamania za pomocą Google Chrome. Odzyskiwanie usuniętego zdjęcia z Facebooka w Google Chrome: Są przypadki, w których właśnie przesłałeś zdjęcie na Facebooku, usunąłeś oryginalny plik i przypadkowo usunąłeś post.
Dodajemy ciekawe materiały codziennie Polub Podaj.to na Facebooku Dziewczynka o imieniu Harper przyszła na świat w Nowej Zelandii. Jej rodzice, Maorysi, zgodnie z tradycją pochowali łożysko w ziemi, ale wcześniej poprosili fotograf o wykonanie tego zdjęcia.
Mam też za sobą spotkania w kawiarniach, obiad rodzinny, a także… zdjęcia z porodu domowego bez wcześniejszego zapoznania się na żywo. Dla mnie ważne są oczekiwania rodziców i pewność, że rozumieją moją wizję oraz ograniczenia. Jest jedna rzecz, która pozwala ludziom mi ufać. Mam talent do słuchania.
Wiadomo też, że przygotowania do porodu są na ostatniej prostej. Dowodem może być fakt, że niedawno przyszła mama pochwaliła się na Instastory wózkiem dla córeczki. To model jednej ze znanych marek, który jak można przeczytać na jednej ze stron internetowych, "ma konstrukcję wykonaną z solidnego aluminium, a żelowe koła
WPHUB. poród. + 3. Aleksandra Sokołowska. 03-11-2021 17:48. Z kamerą w sali porodowej. "Za wiele jak dla mnie". Film z porodu może okazać się pamiątką na całe życie. Pod warunkiem, że został nakręcony tak, jak chciała tego matka dziecka, która w bólu, krwi i łzach urodziła potomka.
Szopa pobierz wszystkie zdjęcia ze swojego profilu na Facebooku ze swojego urządzenia mobilnego, musisz skorzystać z oficjalnej aplikacji. Alternatywa Lite nie ma tej funkcji, być może dlatego, że pobieranie może zużywać dużo danych przeglądania, co jest sprzeczne między innymi z koncepcją opcji przechowywania danych.
O dojrzewaniu do porodu domowego oraz do decyzji o obecności fotografa przy porodzie porozmawiałam z Kaliną Krukowską, mamą, której reportaż porodowy możecie obejrzeć na moim blogu. Agnieszka Mocarska Fotopisanie: Cześć, Kalina, jesteś mamą trójki maluchów, towarzyszyłam Ci przy trzecim porodzie.
14 kwietnia 2020 14 kwietnia 2020 P B Brak komentarzy jak wygląda poród, Jhenny Andrade, poród w szpitalu, zdjęcia z porodówki, zdjęcia z porodu Sesje zdjęciowe na porodówce są coraz popularniejsze.
Zdjęcia podczas rodzinnego porodu 15 lat temu robił Jarosław Czerwiński, koordynator Galerii „Migawka” w Browarze B. jak przyznaje przez lata opublikował tysiące zdjęć w ogólnopolskich znanych czasopismach, jednak fotografię nowo narodzonego syna na sali porodowej w objęciach matki uważa za to najważniejsze.
Zobacz gorące zdjęcia Anieli Bogusz - kliknij tutaj. Lil Masti, czyli Aniela Bogusz zaczynała swoją internetową przygodę w duecie z siostrą jako FitdevAngel.
klcQ. Jakie są granice intymności? Chyba po prostu ich nie ma. Polski Facebook zawrzał w piątek, gdy Tadeusz ze Świebodzina wrzucił na swoją publiczną „ścianę” zdjęcie z porodu swojej żony. Zdjęcie ukazujące dzieciątko i krocze matki. Takie historie na Facebooku to nie nowość. Fakamalo Kihe Eiki z USA, nagrał film z porodu swojej partnerki, który od razu publicznie udostępnił w serwisie. Na czterdziestopięciominutowym nagraniu widzimy moment narodzin noworodka i ułożenie go na piersi mamy. Ngaroma Crown z Nowej Zelandii też umieściła na Facebooku filmik z porodu. Własnego. Wideo nie było puszczane „na żywo”, jest zmontowane. I choć widać moment narodzin dziecka, to krocze rodzącej jest zasłonięte. Inaczej na zdjęciu, które w piątek zostało udostępnione publicznie. Matka pod fotografią zamieściła komentarz „kochanie dziekuje ze byles i tym razem za mna koch cie” (pisownia oryginalna). Ale lawina komentarzy znajomych i nieznajomych nie była tak przychylna. Zdjęcie w końcu zniknęło z Facebooka, a profile rodziców z publicznych stały się prywatne. Udało mi się porozmawiać z bohaterką zdjęcia, panią Darią, która przyznaje, że fotka została przez nią usunięta – „z powodów różnych”. – Wydaje mi się, że to nic nie było głupiego. Przecież to normalne – powiedziała mi następnego dnia. – To jest moje zdanie, a te babki co pisały, to nawet dla mnie śmieszne to było, ale cóż, takie życie. A siedzą same i na Facebooka wystawiają różne inne i też komentują, tylko szkoda, że tak mnie potraktowali i mojego męża. – A tak szczerze: nie wstydziła się Pani, gdy Mąż umieścił to zdjęcie? No widać na nim nie tylko dziecko, ale i Pani intymne części – dopytuję. – Mąż był tak szczęśliwy, że źle uchwycił ujęcie i dlatego poszło na Facebooka – odpowiada Daria. – Wystawiają gorsze zdjęcia i ich nikt nie atakuje w taki sposób. Sama pani wie, jakie filmiki pojawiają się, bo ja nawet sama nieraz takie oglądam. To co mój mąż wystawił, to było nic w porównaniu do tego, co udostępniają inni gorsze. Na lokalnym świebodzińskim fanpejdżu czytamy opinie: „Dnooo Dnooo i metr mułu!!”, „K… moje oczy, jednak żałuję że cokolwiek chciałam zobaczyć!!!”, „aż mnie na wymioty wzięło PORAŻKA ! I to ludzie dorośli?”, „Jak można coś takiego zamieścić na swoim profilu. Tragedia”. I wiele faktów z życia rodziców nowonarodzonego dziecka. – To 7 dziecko – mówi mi w naszej prywatnej rozmowie pani Daria. – Tylko chodziło o to, że urodziłam następne, a pozostała 6 dzieci jest w pogotowiach. Ale o tamte dzieci walczę i wiem chociaż, że wrócą do nas. A według Ciebie – jakie są granice prywatności? Istnieją w dzisiejszym świcie? KOM
O tym, jak wielkie kontrowersje może wzbudzić intymne zdjęcie, przekonała się niedawno polska blogerka SuperStyler, która opublikowała na Instagramie i swoim fanpage’u na Facebooku zdjęcie synka w kilka sekund po porodzie - umazanego krwią, z nieodciętą pępowiną, leżącego na jej brzuchu. Jedni dostrzegli w tym piękną chwilę: cud narodzin, dla innych było to "obrzydliwe" i zbyt naturalistyczne, kolejni wskazywali, że dziecko zostało przez swoją matkę potraktowane przedmiotowo: wystawione na spojrzenia obcych ludzi w chwili całkowitej bezbronności. Jednak Marta Lech-Maciejewska, autorka SuperStyler, nie była pierwszą internetową mamą, na którą spadły gromy za "nieodpowiednie" zdjęcie dziecka. Goły bobas w kąpieli, pierwsze samodzielne siusiu na nocniku, pupa i genitalia dziecka na tle pieluchy, niestety, z zawartością - tego typu zdjęcia nie są rzadkością i bywają ostro piętnowane. Nieistniejący już, a swojego czasu bardzo popularny, fanpage "Beka z mamuś na forach" wlepiał "Karne Brajanki" za opublikowanie na Facebooku zdjęć roznegliżowanych maluchów. Fundacja Dzieci Niczyje propagowała akcję, skierowaną do rodziców aktywnych w sieciach społecznościowych, pod hasłem "Pomyśl, zanim wrzucisz". Psychologowie, specjaliści, telewizyjne nianie i wszelkiej maści autorytety przypominały, że dziecko nie jest własnością rodziców i ma własną godność oraz prawo do intymności, a także że istnieją zagrożenia takie, jak pedofile, zbierający dostępne w sieci zdjęcia nagich dzieci. Wystarczy jednak zajrzeć na "mamusiowe" grupy na Facebooku czy jakieś internetowe forum tematyczne, by po chwili natknąć się na zdjęcie wanienkowe, nocniczkowe a nawet "artystyczną" fotkę łożyska tuż po porodzie! Choć trzeba przyznać, że przynajmniej na Facebooku, większość maminych mikro-społeczności ("Mamusie listopadowe 2016", "Mamusie z Elbląga", "Córeczki naszym szczęściem" itp.) ma obecnie status grupy zamkniętej i opublikowane w nich treści są widoczne tylko dla członków grupy. Oczywiście o dołączenie do niej przeważnie nietrudno. Większość aktywnych użytkowniczek ma już świadomość, że to, co trafia do internetu może być użyte przeciwko nim - działalność wspomnianego profilu "Beka z mamuś na forach" opierała się w dużej mierze na publikowaniu (i okrutnym wyśmiewaniu) różnych głupich, szokujących, uwłaczających godności dzieci postów, pochodzących także z zamkniętych społeczności. Zresztą to właśnie z powodu publikowania zrzutów ekranów z takimi prywatnymi treściami, Facebook w końcu zawiesił ten cieszący się sporym rozgłosem fanpage. Młode mamy - nawet jeśli wydają się wdzięcznym obiektem do żartów - często czują się po prostu osamotnione i przestraszone macierzyństwem, a w sieci szukają wsparcia i porad, także tych medycznych. Stąd w maminych społecznościach wiele barwnych opisów, a czasem także niezbyt przyjemnych w odbiorze zdjęć, kupek czy rozmaitych dziecięcych wysypek, które z pewnością powinien zobaczyć lekarz, a nie inne "mamusie". Świeże rodzicielstwo to także poczucie dumy z każdego osiągnięcia dziecka - choćby to była śmieszna mina albo ten nieszczęsny nocniczek - i chęć podzielenia się ową dumą z całym światem, a przynajmniej z kręgiem znajomych. Kolejną kategorią "wątpliwych" i budzących niekiedy niechęć zdjęć dzieci są ślicznie wystrojone i wystylizowane małe damy i kawalerowie, których wizerunkiem dysponują mamy o ambicjach blogerskich czy "szafiarskich", nazywane niekiedy "instamatkami", bo zdjęcia swych małych modelek publikują przeważnie na Instagramie. Jak we wszystkim - tu też można zachować rozsądek lub przesadzić. Część mam dba o to, by nie eksponować przesadnie twarzy dziecka, skupiając się na artystycznych walorach fotografii: kolorach, świetle, kadrze, stylizacji. Trudno uznać, że przekraczają w ten sposób jakąkolwiek granicę dobrego smaku czy intymności. Jednak specjaliści od bezpieczeństwa w sieci oraz psychologowie zgodnie twierdzą, że zanim opublikujemy jakiekolwiek zdjęcie dziecka w sieci, powinniśmy dokładnie sprawę przemyśleć. Wskazują dwa główne zagrożenia z publicznego udostępniania fotek: po pierwsze zdjęcia dostępne dla wszystkich są dostępne także dla pedofilów, kolekcjonujących obrazki z roznegliżowanymi dziećmi, po drugie zaś nasze dzieci rosną i za chwilę mogą się tych zdjęć zwyczajnie wstydzić, zwłaszcza jeśli na ich trop wpadną też koledzy ze szkoły i uczynią z "nocniczkowych" albo "wystrojonych" fotek przedmiot klasowych żartów. Dlatego, jeśli chęć wrzucenia zdjęcia dziecka jest przemożna, to warto najpierw zadbać o ustawienia prywatności tak, by zdjęcia było dostępne tylko dla znajomych, lub konkretnej, wybranej grupy, której życzliwości jesteśmy pewni. Innym pomysłem na zachowanie pełnego bezpieczeństwa jest, by, skupić się na osiągnięciach dzieci, a nie ich wizerunku: wysmarowany po pierwszym samodzielnym posiłku fotelik, koślawy rysunek czy pierwszy raz napisane własne imię są pięknymi i wzruszającymi dokumentami zmian i nie narażają dziecka na żadne negatywne skutki. Starsze dzieci, które same korzystają z internetu (i warto dbać o ich bezpieczeństwo w tymże, ustawiając w komputerze czy telefonie dozór rodzicielski - ale to zupełnie inny temat) często otwarcie i nad wyraz żywo protestują, gdy rodzice publikują coś bez ich zgody - nawet jeśli rodzicowi owo "coś" wydaje się urocze. Warto uświadomić więc sobie, że te młodsze też mają poczucie własnej godności, które może zostać zranione, gdy jakaś rodzicielska publikacja w sieciach społecznościowych przekroczy ich granice intymności. Z drugiej strony - wszyscy jesteśmy z pokolenia, które fotografowano w obowiązkowej pozie - bobas z gołą pupą na kocyku. Owszem, zazwyczaj zdjęcia te nie opuszczały rodzinnych albumów, ale swoje człowiek wycierpiał, gdy zdjęcia oglądały bliższe i dalsze przychodzące z wizytą "ciocie". Teraz krąg cioć i wujaszków z internetu znacząco się powiększył i należy zadać sobie pytanie, czy wszyscy są nam bliscy aż tak, by pokazać im rodzinne zdjęcia?
12 lata 5 miesiąc temu #6176 przez Katarzyna Zdjęcia z porodu, to z jednej strony temat kontrowersyjnym, a z drugiej są osoby, które poszukują zdjęć z porodu. Pewnie są to kobiety w ciąży pragnące zobaczyć, co je czeka. Powstał projekt fotograficzny o porodzie. Autorką jest Dominika Dzikowska, więcej o projekcie można przeczytać na blogu: Na blogu można obejrzeć zdjęcia z porodu, ale nie tylko. Są również zdjęcia koszul po porodzie. Stąd nasuwa mi się pytanie, czy pomyślałaś kiedyś, żeby upamiętnić na zdjęciu swoją koszulę porodową? Oto zdjęcia koszul po porodzie: Zdjęcie pochodzi z wyżej wymienionego bloga. Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 12 lata 5 miesiąc temu #6224 przez _aga86_ Ja mialam dosc ciezki porod, ale i tak mile wspominam, gdyz jak wiadomo wszystko nabiera barw jak sie dostanie dzidziusia... No, ale nie chcialabym pokazywac zdjec z porodu- dla mnie to jest bardzo intymne i wglad ma tylko rodzinka:) Jednak uwazam, ze ten projekt to fajna sprawa dla przyszlych mamus- sama w ciazy szukalam kazdej informacji, zdjec itp. o porodzie:) Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 12 lata 5 miesiąc temu #6246 przez Scholastyka21 dosyć kontrowersyjny pomysł, osobiście nie widzę nic fajnego w poplamionej krwią koszuli ale to tylko moje zdanie, co innego zdjęcia dzidziusiów świeżo po wyjęciu, jestem jak najbardziej za Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 12 lata 5 miesiąc temu #6255 przez _aga86_ Pomysl z koszulami tez mi sie nie widzi, ale jezeli chodzi o zdjecia czemu nie jesli oczywiscie znajda sie tak odwazne ososby:) Jak juz wspomnialam szukalam tego typu projektu, ale szybko wylaczalam, zeby sie nie nakrecac, potem znowu decydowalam sie na obejrzenie i rezygnowalam:d Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 11 lata 7 miesiąc temu #48170 przez mysia-sia zdjęcie koszuli po porodzie?? nie wpadłam na taki posmysł... pomysł projektu też oryginalny... ale ja bym się nie zdecydowała na coś takiego, dla mnie poród był sprawą zbyt intymną, żeby robić z tego przedstawienie... mamy kilka zdjęć z porodu, ale są tylko dla nas, nawet najbliżza rodzina nie jest w nie wtajemniczona. Tak samo nie jestem zadowolona jak ktoś ogląda zdjęcia moje z tych pierwszych dni po porodzie... był to czas kiedy czułam się wyjątkowo nieaktracyjna i niefotogeniczna. Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 11 lata 5 miesiąc temu #70918 przez Rika Napisałam do tej Pani. mam nadzieję ze się uda. Z pierwszego porodu nie mam zdjeć i do dziś jestem zła na meża. poza tym powiedział że tym razem nie będzie przy porodzie bo już się napatrzył... Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 11 lata 3 miesiąc temu #97569 przez SISUNIA88 JA też bym się nie zdecydowała bo jak dla mnie nie ma co oglądać.. "Poczęcie dziecka to cud, przed którym człowiek milknie, chyli czoło i klęka" Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 11 lata 3 miesiąc temu #97672 przez kaśku Emme napisał:dla mnie te koszule są bardziej przerażające niż atrakcyjne zgadzam się. poza tym są obrzydliwe :/ w życiu bym czegoś takiego nie założyła. blee. a poród to zbyt intymna sprawa. zawsze wkurzało mnie jak na filmach dziewczyna rodzi spocona a tam pstrykają jej fotki. ciekawe ile osób zgłosi się do projektu "lewatywa" i tam będą ujęcia na żywo Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 11 lata 3 miesiąc temu #97675 przez Emme mnie bardziej dziwi, że w filmach poród wygląda inaczej niż w rzeczywistości- litry potu, krwi, krzyki - u Was tak było? ja mam zdjęcia z porodu, chciałam mieć pamiątkę i "dokument" w razie "tfu, tfu" czegoś niedobrego. Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 11 lata 3 miesiąc temu #97682 przez Martynka__89 Ja nie krzyczałam no może raz ale opanowałam się i głęboko oddychałam dzięki temu czułam ulgę. Ale była kobieta która tak krzyczała że bardzo bałam się porodu i czekałam na moment kiedy ja tak będę się darła ale nie było mi dane. Moja Kropeczka:( Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.